poniedziałek, 20 czerwca 2011

Fundacja Ludzki Świat

 
 
 
 
 
I ty możesz wspomóc fundację, która chce nieść kaganek oświaty dzieciom, którym szczególnie trudno przebić się przez życie. Wystarczy 35 zł, by otworzyć dzieciom okno na lepszy świat. W ten sposób można wspomóc Fundację Ludzki Świat, która chce się zająć potrzebującymi dziećmi w Polsce i w Azji.

Wiele mongolskich dzieci dzięki Michałowi i jego kolegom po raz pierwszy mogło poznać język angielski. Koszt wyprawy jednego wolontariusza to około 6-7 tys. zł. Aby wspomóc akcję, można dokonywać indywidualnych na konto fundacji w Banku Zachodniego SA 15109023980000000115674625 z dopiskiem edukacja

Pierwsza wyprawa świdniczanina Michała Działowskiego do Mongolii miała sprawdzić, czy marzenia o założeniu fundacji, która ma edukować potrzebujące dzieci, są na jego i jego przyjaciół siły. Fundację, którą stworzyli, skierowali do dzieci w kraju, ale i za granicą, bo to dzieci z Mongolii jako pierwsze doznały ich pomocy. Miesięczny kurs nauki języka polskiego oraz pomoce naukowe, jakie otrzymali od Polaków, to efekt ich pierwszej wyprawy do Mongolii. – Chcemy pomagać wszystkim dzieciom mającym problemy z przedmiotów szkolnych, ale też uczyć języka angielskiego, który jest tak ważny we współczesnym życiu – opowiada Michał Działowski. – Od początku wiedzieliśmy, że chcemy pomagać innym bez korzyści dla siebie. Tak też było podczas pierwszej wyprawy do Mongolii, która udała się dzięki sponsorom, ale też naszym prywatnym finansom. Najważniejsze, że uczyliśmy dzieci, zostawiliśmy im pomoce naukowe i sami przekonaliśmy się, że chcemy to robić – dodaje.
Przed nim i kolegami kolejne wyzwanie – wyprawa do Mongolii i wyjazd do Laosu. Od września chcą rozpocząć udzielanie korepetycji dzieciom w Świdnicy i we Wrocławiu. – Wiemy, że nasza działalność ma sens, ale by edukować dzieci, potrzebne są pieniądze. Szukamy firm, które mogą nas zasponsorować, ale też chcemy korzystać z dotacji prywatnych. Każdemu dobroczyńcy, który zechce nas wspomóc kwotą 35 zł, oferujemy przesłanie pocztówki z miejsca wyprawy i zdjęcie, ale też stały dostęp do wszelkich informacji, przede wszystkim finansowych dotyczących fundacji – mówi Michał.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz