Szanowni Rodzice! Poniżej autorski list mamy Karolinki czyli druhny Agnieszki, która była na naszym obozie wychowawcą w pierwszym tygodniu obozu.
"Kochani Rodzice!
Wczoraj
wróciłam z obozu zuchowego po 8 dniach wspaniałej zabawy z Waszymi
uśmiechniętymi Dziećmi. Muszę Wam powiedzieć, że powinniście być z nich
bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo dumni!!!Nasze zuchy są
wspaniałe!!!!Dzielnie radzą sobie nie tylko z powierzonymi im
obowiązkami i zadaniami ale także z tęsknotą za domem. W mojej ocenie,
do umiejętności w rozbijaniu tęsknoty, w zdecydowanym stopniu przyczynia
się brak telefonów do i od rodziców. Ja wiem, że wszyscy Rodzice
chcieliby usłyszeć swoje dziecko i zadać mu wiele pytań, ale
pamiętajcie, że głos mamy czy taty niestety wzmaga falę wzruszeń u
dzieci, co skutkuje ich rozbiciem emocjonalnym na obozie i utratą chęci
do pracy i zabawy. Dzieciaki mają możliwość kontaktowania się z Wami
listownie a list można wielokrotnie czytać i wielokrotnie można na niego
odpowiedzieć. Po rozmowie telefonicznej poza wzmożeniem tęsknoty za
rodzicami i wzruszeniem pozostaje jeszcze problem emocji związanych z
nieopowiedzeniem wszystkiego rodzicom i niezapytaniem o wszystkie
rzeczy, które pod ich nieobecność dzieją się w domu.
Kochani!!!Wasze
Dzieci są pod doskonałą i świetną opieką, maja bardzo dużo zajęć, które
skutecznie odciągają ich myśli od spraw domowych. Nie martwcie się o
nie!!!!Są uśmiechnięte, pogodne, wesołe, pełne zapału do stawianych im
zadań, mają bardzo dużo energii, wiele pytań i .... NIE PŁACZĄ!!!!
Czasami uronią łezkę po przeczytaniu listu od Was, ale łatwo było nam
opanować te emocje, zdecydowanie łatwiej niż po telefonie od rodzica.
Mili
Państwo!!!Ośrodek w którym są Wasze dzieci jest bardzo dobrze
wyposażony, dzieci mają bardzo dobre warunki a jedzenie jedzenie jest
tak dobre, że mój półtora roczny syn, który był z nami, przytył 1,5 kg. J . Zabaw jest mnóstwo, a program jest tak bogaty, że o niektóre tematy udało nam się tylko zahaczyć. Dzieci są zadbane i zdrowe. Spójrzcie tylko na zdjęcia, aby samemu ocenić jak super się bawią i pracują Wasze pociechy!!!
A
gdyby ktoś chciał osobiście sprawdzić warunki i funkcjonowanie ich
dziecka na obozie, to polecam zrobienie kursu wychowawcy i wybranie się w
przyszłym roku z gromada na kolejny obóz – wrażenia bezcenne!!!! Ja
żałuje tylko jednego – że byłam z zuchami tylko tydzień!!!!
Pozdrawiam i do zobaczenia w niedzielę na zbiórce przy odbiorze dzieci!!!!!
Obóz gromady 25.07.2016
Dzisiejszego dnia zuchy korzystając z upalnego dnia udały się nad wodę. Następnie miały one zajęcia z historii polskiego pieniądza jak to było na początku.
Gdy zostało ustalone, że w tyk roku nie będzie telefonów, miałam obawy, czy to dobry pomysł. Teraz jednak mogę szczerze powiedzieć, że była to bardzo dobra decyzja. W zeszłym roku bardzo stresowały mnie te telefony. Po pierwsze nigdy nie miałam pewności, czy sie dodzwonię, a po drugie, (i najgorsze) jak córka miała gorszy dzień i płakała do słuchawki, nigdy nie byłam w stanie tak do końca jej uspokoić. Wiem, że kadra po telefonach musiała poświęcać czas na pocieszanie i uspokojenie dzieci, a wydaje mi sie, że ten czas można było spędzić w ciekawszy sposób. Mam tylko nadzieję, że nasze listy dochodzą do zuchów, bo do nas jak narazie żaden list od Tosi nie doszedł. Druhnie Agnieszce dziękuję za opiekę na naszą zuchenką a pozostałej kadrze życzę wytrwałości i siły.Pozdrawiam serdecznie Magda Janicka
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanie. Dzisiaj dotarł do nas pierwszy list. Z treści listu wnioskuje, że został napisany tydzień temu w poniedziałek. Jak widać poczta działa w trybie wakacyjnym☺
OdpowiedzUsuń