sobota, 28 maja 2022

Coś się kończy, coś się zaczyna – czyli zmiana warty na funkcji drużynowego Leśnych Duszków



 

Drodzy Rodzice, Drodzy Przyjaciele i Wszyscy, z którymi było mi dane współpracować przez ostatnie piętnaście lat na funkcji drużynowego.

Być może doszła do Was ta informacja lub Wasze dzieci wróciły zapewne do domu i podzieliły się największą zmianą w naszej gromadzie – druh Michał już nie jest drużynowym. Tak, to prawda. Jednak na funkcji drużynowego zastąpiła mnie druhna Ola Deptalska i jest o wiele lepsza, niż ja kiedy zaczynałem. Druhna Ola posiada doświadczenie, kursy, zasoby, kadrę oraz stabilną sytuację w gromadzie. Co najważniejsze też do gromady wróci druhna Renata Konior jako przyboczna, a opiekunem gromady zostanie druh Zdzisław Konior. Pragnę też wszystkich uspokoić i zapewnić, iż wszystko z naszą gromadą jest w porządku. Tak samo jak wcześniej jestem odpowiedzialny za przeprowadzenie naszego obozu. Pozostaję również na orbicie gromady i jestem do dyspozycji druhny Oli. Mam nadzieję, że będę uczestniczył w życiu gromady na tyle, na ile będę potrzebny. Jednocześnie mam w sobie jakąś nieopisaną satysfakcję, iż ze spokojnym sercem przekazuje w dobre ręce coś czemu poświęciłem kawał swojego życia.

Zapewne wielu z Was zadaje sobie pytanie dlaczego? No cóż, nic nie jest wieczne. Ja również nie jestem. W harcerstwie byłem od 8 roku życia i dzięki właśnie harcerstwu młody chłopak został uratowany od konsekwencji swoich trudnych przeżyć. Gromada zuchowa była moją przygodą przez blisko 19 lat mojego życia. Lata pracy w gromadzie towarzyszyły mi w każdym etapie życia od gimnazjum. Najpierw byłem 4 lata przybocznym, a następnie w drugiej klasie liceum zostałem drużynowym w wieku 17 lat. Dziś kiedy na to patrzę z dystansu to wydaje mi się, że na samym początku mojego działania sam sobie w tamtym czasie nie powierzyłbym swoich własnych dzieci. Wtedy rozpoczął się też okres 15 lat mojego życia jako drużynowego. Jednak dzięki właśnie największej lekcji mojego życia nauczyłem się jak być człowiekiem, mężczyzną i jak być ojcem. Ten okres był dla mnie wspaniały i ukształtował mnie jako człowieka. Nauczył empatii, sztuki bycia dobrym człowiekiem, troski, dbania o innych i wszystkiego dzięki czemu jestem teraz kim jestem. Liceum, matura, studia dzienne i dorywcza praca, studia w Portugalii, praca jako wolontariusz – nauczyciel języka angielskiego w sierocińcach w Mongolii i Laosie, zbiórki, wyjazdy, przyjaciele, życie. Od zawsze robiłem bardzo dużo, aby dopasować harcerską aktywność do mojego życia i zawsze przyświecał mi ten cel. W końcu też moje życie nabrało najpiękniejszych barw: związanie się z kobietą, narzeczeństwo, ślub, budowa domu, narodziny pierwszego, a następnie drugiego dziecka. Życie cudownym życiem rodziny, o którym zawsze marzyłem. Zawsze ze wszystkich sił starałem się łączyć wszystko co w moim życiu, aby móc spełniać się we wszystkich rolach życiowych oraz móc realizować moją pasję.

Czasami jednak pojawia się myśl, że poświęca się za dużo. Że nie ma równowagi, balansu i nie da się wszystkiego połączyć. Nie wiem czy ta myśl, nie powinna we mnie pojawić się wcześniej, jednak czasami wydaje nam się, że po prostu damy radę. Ostatnie trzy lata zapełnił mi mój syn, który został zuchem, później pandemia Covid, a od kilku miesięcy moja mała córka, która w wieku trzech lat również chce być zuchem. Jednak mam wrażenie, że poświęcałem nieco zbyt dużo siebie innym, nie będąc fair w stosunku do innych osób w moim życiu, a nawet wobec własnych potrzeb, w tym zdrowia.

Nie można też wspomnieć o trudzie prowadzenia gromady i wszystkich jej czynnikach organizacyjnych, które trzeba cały czas łączyć. Prowadzenie gromady to przede wszystkim ogromna odpowiedzialność za małe umysły dzieci oraz ich zdrowie i bezpieczeństwo. Myślę, że gromada potrzebuje nowej jakości i nowej młodej siły. W metodyce zuchowej istnieje zasada, aby zakończyć zabawę z dziećmi w najlepszym momencie, aby nie przedłużać kiedy wkradnie się nuda i powtarzalność. Mam nadzieję, że ja zakończyłem swoją zabawę w gromadzie właśnie w najlepszym jej momencie.

Przez te lata odnosiłem sukcesy, ale popełniałem też błędy, ponosiłem porażki i otrzymywałem również od życia ciosy. Jednak te wszystkie rzeczy sprawiały, że stawałem się mądrzejszy i bardziej dorosły. Hartowały poprzez życiową naukę. Wszak jesteśmy warci na tyle, na ile nas sprawdzono.  Dzisiaj nie wyobrażam sobie, iż moje życie mogło potoczyć się inaczej i dziękuję mojemu harcerskiemu wychowaniu w drużynie Dęby i druhowi Piotrowi Pamule, iż we właściwym momencie podjąłem właściwą decyzję i zostałem drużynowym. Druhu Piotrze – przez te lata byłeś mi niczym ojciec. Uratowałeś mnie jako dziecko w świecie przygody i harcerstwa, a ja mam wrażenie, że dałem sporo otrzymanego dobra innym przez mój czas. Ten czas nauczył mnie bardzo wiele i jestem dumny z tego co dałem innym, a dzieci, na które miałem możliwość oddziaływać przypomną sobie kiedyś w chwili smutku nasze zuchowe przygody i po prostu się uśmiechną. Dla mnie jako wychowawcy będzie to największa nagroda.

Bardzo dziękuję wszystkim razem i każdemu z osobna, z kim miałem okazję współpracować przez te wszystkie lata. Bez Was nigdy nie udałoby mi się osiągnąć tak wiele. Przepraszam też za wszystkie popełnione błędy i sprawione przykrości. Będę z nimi żył już do końca mojego życia.


Czuwaj! Hm. Michał Działowski HR

drużynowy 23 ŚGZ Leśne Duszki w latach 2007-2022

4 komentarze :

  1. Druhu Michale, powiedzieć dziękuję to za mało za wszystko, co nasze córki i wiele innych dzieci na przestrzeni tych wielu lat otrzymały i mogły przeżyć w najlepszej drużynie prowadzonej przez Pana. Dziękujemy za wszystko i życzymy wszystkiego najlepszego.
    Rodzice Dagmary i Hani Knap

    OdpowiedzUsuń
  2. Druhu Michale,
    powiedzieć dziękuję to za mało za te wszystkie lata opieki i wychowania naszych córek i wielu innych dzieci, które należały i należą do najlepszej drużyny zuchowej, jaką można sobie wymarzyć. Życzymy wszystkiego najlepszego. Dziękujemy
    Rodzice Dagmary i Hani Knap.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękujemy za wszytko Druhu Michale . Życzę wszystkiego najlepszego .

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że mogliśmy zacząć zuchową przygodę pod okiem Drużynowego. Dziękujemy za opiekę, wyrozumiałość i cierpliwość, wspaniałe przygody.
    Coś się kończy, coś znaczyna... Powodzenia i do zobaczenia 😊

    OdpowiedzUsuń