Za nami połowa szóstego dnia na obozie. Zaraz po śniadaniu Tosia miała swoje święto czyli szóste urodziny. Następnie po apelu, na którym zostały wyróżnione zuchy, którym wypadły mleczaki, udaliśmy się nad jezioro. Na obiad podano nam mielone oraz zupę pomidorową. Na przerwie obiadowej jak zwykle zuchy poświęciły się graniu w gry oraz zabawy. Część zuchów rozmawiała też przez telefon. Z powodu małej ilości telefonów i długich rozmów zuchów z rodzicami, dziadkami, ciociami i innymi wprowadziliśmy ograniczenie, aby każdy zuch maksimum mógł dzwonić do rodziców co drugi dzień.
Pozostała część dnia minęła nam na drugim tego dnia pobycie nad jeziorem, tym razem z powodu wysokiej temperatury oraz odwiedzin w sklepiku w celu zakupienia wody. Po jeziorze zabraliśmy zuchy do kąpania pod prysznicem. Wieczorem część zuchów tańczyła na dyskotece, a pozostałe zuchy oglądały film w obozie. W wolnej chwili kadra uzewnętrzniła swoje zdolności wokalne podczas małego karaoke.
Jutro czeka nas całodzienna wędrówka do Przełaz i niespodzianka dnia pod postacią pizzy dla zuchów.
Serdeczności urodzinkowe dla Tosi!!!!!Samych uśmiechniętych dni Tosiu!!!!
OdpowiedzUsuńDruhu Kubo, podziwiam za odwagę, z jaką podjął się Pan rozczesywania niesfornych włosów Karolci:):):)Wykonanie tej czynności to nie lada sztuka!!!!!
Pozdrowionka dla Was wszystkich i buziaki dla Karolci!!!!
Zawadzcy
Niech żyją kotleto- i drożdżówkożercy!!!radość po zobaczeniu jedzącego dziecka bezcenna:-)pozdrawiamy wszystkie zuchy i kadrę i dziękujemy za zorganizowanie Tosi super urodzin!!Janiccy
OdpowiedzUsuń