Powoli zbliżamy się do końca obozu. Dzisiaj miało miejsce bardzo ważne wydarzenie. Zuchy zmierzyły się ze chrztem obozowym i stały się prawdziwymi obozowiczami. Zuchy przewinęły się przez łowienie warzyw w misce pełnej wody, zjedzenie słodkiej i pysznej papki o wyglądzie dalece od apetycznego oraz podniesienie do ust ryżu oryginalnymi bambusowymi pałeczkami. Następnie zuchy turlały się po szyszkach i już były gotowe do strasznej drogi grozy:) Wszyscy szczęśliwi wrócili do obozu. Po obiedzie zuchy otrzymały kolejną stertę poczty. Codziennie nosimy dosłownie pełne naręcza poczty. Cieszymy się, że obóz powoli się kończy, inaczej przekwalifikowalibyśmy się na operatorów telefonicznych sieci połączeń i listonoszy. Popołudnie minęło nam na przygotowaniach do festiwalu piosenki. Wieczorem wspólnie z 29 ŚDH Dęby puszczaliśmy lampiony marzeń. Każdy zuch wraz z harcerzem otrzymali lampion, a po podpaleniu puściliśmy wszystkie lampiony w powietrze. Widok był niesamowity. W uroczystym kręgu obietnicę zuchową złożyła Danusia Tyńska. Gdy na pomoście zrobiło się już pusto i cicho, miała miejsce jeszcze jedna niespodzianka dla jednej z nas. Magda Miś złożyła zobowiązanie instruktorskie i otrzymała stopień przewodniczki.
Blog opisuje przygody, sukcesy, zbiórki oraz wyjazdy 23 Świdnickiej Gromady Zuchowej Leśne Duszki. Gromada istnieje od dnia 25.03.1999. Gromadę prowadzi druh Michał Działowski wraz z przybocznymi: Elizą Kalbarczyk oraz stażystami: Mikaelą Ivasiutyn oraz Alicją Dzwoniarską. Gromada liczy 26 zuchów. W roku 2015 i ponownie w 2016 wygraliśmy Turniej Gromad, zostając dwukrotnie najlepszą gromadą w całej Polsce.
"BYĆ DZIELNYM I UMIEĆ SIĘ PIĘKNIE RÓŻNIĆ"
Aleksander Kamiński
Aleksander Kamiński
wtorek, 17 lipca 2012
Obóz Gromady, dzień 16.07.2012
Powoli zbliżamy się do końca obozu. Dzisiaj miało miejsce bardzo ważne wydarzenie. Zuchy zmierzyły się ze chrztem obozowym i stały się prawdziwymi obozowiczami. Zuchy przewinęły się przez łowienie warzyw w misce pełnej wody, zjedzenie słodkiej i pysznej papki o wyglądzie dalece od apetycznego oraz podniesienie do ust ryżu oryginalnymi bambusowymi pałeczkami. Następnie zuchy turlały się po szyszkach i już były gotowe do strasznej drogi grozy:) Wszyscy szczęśliwi wrócili do obozu. Po obiedzie zuchy otrzymały kolejną stertę poczty. Codziennie nosimy dosłownie pełne naręcza poczty. Cieszymy się, że obóz powoli się kończy, inaczej przekwalifikowalibyśmy się na operatorów telefonicznych sieci połączeń i listonoszy. Popołudnie minęło nam na przygotowaniach do festiwalu piosenki. Wieczorem wspólnie z 29 ŚDH Dęby puszczaliśmy lampiony marzeń. Każdy zuch wraz z harcerzem otrzymali lampion, a po podpaleniu puściliśmy wszystkie lampiony w powietrze. Widok był niesamowity. W uroczystym kręgu obietnicę zuchową złożyła Danusia Tyńska. Gdy na pomoście zrobiło się już pusto i cicho, miała miejsce jeszcze jedna niespodzianka dla jednej z nas. Magda Miś złożyła zobowiązanie instruktorskie i otrzymała stopień przewodniczki.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Cóż za konkurencje :) Najbardziej podobała mi się ta z szyszkami :) Ale mam nadzieję, że najbardziej efektowne dla zuszków było puszczanie lampionów. Pozdrawiam wszystkie duszki, mam nadzieję, że wszyscy się świetnie bawią - zwłaszcza "Profesjonalna Kadra Obozowa" - Wielkie dzięki :)
OdpowiedzUsuńA zapomniałam dodać - Robercik to coś białe, co tak chętnie wcinałeś, cokolwiek to było, weź przepis :) Skoro tak ci smakuje, mamusia będzie ci to regularnie przyrządzać :)Buziaki
OdpowiedzUsuńTo białe nawet wygląda jadalnie (obstawiam, że to ryż), ale to co było w drugiej misce - mocno podejrzane, naprawdę dla twardzieli! I chyba nie chcę wiedzieć, co to było. Tomek nie bierz przepisu!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy Duszki i Kadrę
Gratulacje dla Danusi i Druhny Magdy! :)
OdpowiedzUsuńDzieci jadły pałeczkami?!! No to teraz moja Magda nie wywinie się od chodzenia z mamą na sushi ;)
Pozdrawiamy!!
(Wszystko pięknie, ale w sumie mógłby już być piątek :)))
Brawo zuchy! Świetnie się spisałyście, w tylu, jakże trudnych konkurencjach :). Magda gratuluję, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś pożeglujemy (tym razem puszczę linę - obiecuję:P) :D
OdpowiedzUsuń